środa, 31 sierpnia 2016

FAB&FAV - sierpień 2016

Joł!

* KSIĄŻKA *
"Pamiętniki wampirów" L.J. Smith
Nie muszę chyba o tym pisać. Wydaje mi się, ze każdy to zna, a przynajmniej kojarzy w formie serialu. Stwierdziłam, że forma książkowa również może być ciekawa.


* FILM *
"Sausage Party" 
To pierwszy film od baaardzo dawna, na którym byłam w kinie. Ogólnie 6/10. Typowy do pośmiania się. Warto go obejrzeć, żeby się po prostu odstresować.


* MUZYKA *






To tyle na dziś. Sierpień nie był do końca 'moim' miesiącem. A Wy wyłapaliście coś ciekawego? Dajcie znać. 
ps.: Zaczęłam się odchudzać, więc dajcie mi znać czy chcecie coś dotyczące tego.

xx

piątek, 26 sierpnia 2016

#HollandHoliday #4

Joł!

Zauważając wspólnie, że te wakacje obfitowały w zwiedzanie stwierdziliśmy, że będziemy to ciągnąć. Takim oto sposobem 9 sierpnia 2016 roku wybraliśmy się do centrum miasta Helmond. Podobno jest to niecieszące się sławą, najniebezpieczniejsze miasto Holandii. Jednakże tego nie potwierdzamy. Od jakichś 14 lat mieszka tam moja ciocia i nigdy nic złego się nie stało. Wydaje mi się, że zła sława jest spowodowana dużym procentem mieszkających tam obcokrajowców - czyli głównie Polaków oraz Turków.
Zauważyłam śmieszną rzecz - Holendrzy kochają się w rzeźbach. Obojętnie czy to nos, czy byk, czy okejka. Lubią rzeźby i znajdziemy je co jakieś 5 metrów.
Zapraszam do fotoleracji!























xx

wtorek, 23 sierpnia 2016

#HollandHoliday #3

Joł!

Biorąc pod uwagę pogodę, która zmieniała się na lepsze postanowiliśmy 'coś' pozwiedzać. Wstępnie padło na Amsterdam, jednakże ceny biletów pociągowych i zero pomysłu na to co odwiedzić wykluczyło to miasto. Mając świadomość tego, że mamy ciocię w Brukseli stwierdziliśmy, że szybki kontakt się przyda - jeden telefon, jutro jedziemy zwiedzać. 7 sierpnia roku odwiedziliśmy Brukselę, która jest, w porównaniu do Polski i Holandii, turbo brudnym i ciasnym miastem. Jednakże są tam i ciekawe miejsca. Zapraszam do oglądania!














xx

sobota, 6 sierpnia 2016

#HollandHoliday #2

Joł! 

Póki totalnie nie zepsuła się pogoda (tak jak na przykład dziś) zdążyłyśmy odwiedzić jeszcze Asten. Właściwie nie całe, ale sam park w którym spotkałyśmy swoich kuzynów (tak, chodzi tu o kaczki, just joke) oraz zrobiłyśmy sobie piknik. 



















Miejmy nadzieję, że pogoda się poprawi i zdążę jeszcze cokolwiek odwiedzić do końca sierpnia, kiedy to wracam do Polski. 
xx